Thinspiracja

Thinspiracja

środa, 20 maja 2015

Boję się, że spadam

Dzisiaj krótko. Trochę zawaliłam. W szkole zjadłam mandarynkę i po szkole też chciałam coś zjeść. Nie miałam na nic pomysłu, a jak już coś chciałam to było bardzo kaloryczne. Nie zjadlam nic. Jednak zadzwoniła mama bo nie zrobiła nam obiadu. Zapytała się czy chcę placki ziemniaczane czy sałatkę z gyrosa. Wybrałam sałatkę. Heloou, to sałatka, mało kalorii. Błąd. Przywiozła mi wielką miskę, 2 kilo mięsa i do tego sos czosnkowo-majonezowy. Zdjęłam nadmiar sosu, a resztę zjadłam. Całą wielką miskę! Czułam się strasznie ociężała. Mam wyrzuty sumienia. Placki bardzIej się opłacały. Specjalnie z nich zrezygnowałam,  ale jak tak teraz patrzę to wyszłoby mniej kalorii. AAAAAAAAAA! Nie płacz nad rozlanym mlekiem.

Jutro cała moja klasa ma konkurs literacki. Podają kilka tematów, mamy jakiś wybrać i napisać opowiadanie. Nie chcę, ale niestety jest też na ocenę. W tamtym roku się totalnie zbłaźniłam. Napisałam o dziewczynie, która szuka leku na raka, ale ostateczne jej nie wyszło. Hmm..fascynujące. Może to dlatego, że zbytnio się przeceniałam. Nieźle szły mi prace pisemne i chciałam na konkursie udowodnić, że to jest mój taki talent i jestem wyjątkowa. Cały dzień zamartwiałam się jak mi pójdzie. Pomodliłam się nawet o wenę czy tam, żebym ładnie napisała. Teraz postaram się przyjąć to ze spokojem. Mam to gdzieś.

Dzień 7

Mandarynka - 27 kcal
Sałatka z gyrosa -  456 kcal

Razem: 483 kcal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz