Nudny dzień, podobnie jak wczorajszy. Codziennie jest tak samo. Wstajemy o 8:30, idziemy na śniadanie. Potem odpoczywamy i idziemy na jakiś spacer. Wracamy około 16:30 na obiadokolację. Potem na basen (wczoraj się z niego wymigałam, ale dzisiaj mi nie wyszło. Może następnym razem powiem, że mam okres xD). Po basenie czytam książkę (albo w trakcie). I na koniec spanie, choć spaniem tego nie mogę nazwać. Łóżko jest bardzo niewygodne. Nie wiem, może cierpię na jakąś bezsenność. Już od ok. 2 lat mam problemy z zasypanem. Nawet na moim mięciutkim łóżeczku. Tęskno mi!
Już prawie koniec poniedziałku. Zostało jakieś 5 dni. Dam radę. W końcu muszę :)
Thinspiracja
poniedziałek, 26 stycznia 2015
Ja chcę już wrócić!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz