Thinspiracja

Thinspiracja

sobota, 7 lutego 2015

Oczęta me

     Dowiedziałam się dzisiaj, że wprowadzono skierowania do okulisty. Czyli trzeba bezsensownie chodzić do lekarza rodzinnego. Denerwuje mnie to strasznie, ponieważ sama mam problemy z oczami. Odziedziczyłam to po dziadkach. Jeden od strony mamy, a drugi od taty. Fajnie co? Obydwaj mają jaskrę.
     Moja historia z oczami zaczęła się od tego, że miałam bardzo silne dolegliwości bólowe, a na lekcji wręcz płakałam. Poszłam z mamą do okulisty. Fajnego okulisty, afroamerykanina. Stwierdził zapalenie bakteryjne. Dostałam jakieś krople, które nie pomogły, więc wróciłam. Znowu dostałam nieskuteczne krople. Na szczęście następnym razem dostałam antybiotyk, po którym problem się rozwiązał. Okulista powiedział, że mam pójść za rok na kolejną wizytę w celu sprawdzenia czy coś tam się nie zmieniło.
     No i poszłam, szczególnie dlatego, że znowu mnie bolały oczy. Niestety już do innego okulisty bo tamten poszedł już na emeryturze. Okulistka (niestety już nie tak fajna) stwierdziła zapalenie spojówek. No i znowu powtórka, dwa razy dostałam krople, oczywiście nieskuteczne. Zbadała też ciśnienie oczu, wyszło 21 (norma to 12-21). Jak ciśnienie jeszcze się powiększy to zacznie mi się uszkadzać nerw, czyli pogorszy mi się wzrok. Może dojść do ślepoty :c
     Chodzi o to, że przez te skierowania mama nie będzie chciała chodzić ze mną do okulisty. Bo ja niby wymyślam, a ona nie będzie się fatygować do lekarza bo są tam ogromne kolejki. A ja muszę cierpieć. Ból oczu to nie błacha sprawa. Naprawdę może wymęczyć jak masz to 24/7.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz