Z dnia na dzień jem coraz więcej kalorii. Nie potrafię się powstrzymać przed zjedzeniem czegoś. Dzisiaj miała być głodówka, ale po co skoro są wymówki?
1. Dawniej waga nie spadała tak szybko i wiedziałam, że muszę jeść tych kalorii jak najmniej. Teraz mimo wczorajszego ragaello (gównello) schudłam. Wczoraj jak się ważyłam było 52,6. Dzisiaj 52,1. A ważyłam się w obu przypadkach tak samo. Ok. 15 bez jedzenia od zeszłego dnia.
2. Dzisiaj na obiad mama przywiozła gyrosa. To przecież białko, od białka nie przytyjesz. Oglądałam kiedyś coś, gdzie koleś mówił o eksperymencie. 3 osoby przez jakiś czas jadły ponad zpotrzebowanie energetyczne. 1 tłuszcze, 2 węglowodany, 3 białko. Wszyscy poza białkiem przytyli.
1. Dawniej waga nie spadała tak szybko i wiedziałam, że muszę jeść tych kalorii jak najmniej. Teraz mimo wczorajszego ragaello (gównello) schudłam. Wczoraj jak się ważyłam było 52,6. Dzisiaj 52,1. A ważyłam się w obu przypadkach tak samo. Ok. 15 bez jedzenia od zeszłego dnia.
2. Dzisiaj na obiad mama przywiozła gyrosa. To przecież białko, od białka nie przytyjesz. Oglądałam kiedyś coś, gdzie koleś mówił o eksperymencie. 3 osoby przez jakiś czas jadły ponad zpotrzebowanie energetyczne. 1 tłuszcze, 2 węglowodany, 3 białko. Wszyscy poza białkiem przytyli.
Dzisiaj mówię sobie, jutro głodówka. Chciałabym wam obiecać, ale boję się bo jutro będzie masło orzechowe. Dzisiaj nie odebrałam, więc umówiłam się na jutro w okolicach 14.
Obiecuję.
Słucham teraz piosenek o anie itd.
Mam straszne wyrzuty sumienia. One mają tygodniowe głodówki i jedzą od czasu do czasu żeby nie umrzeć. Traktują to jako surowiec do przeżycia. A ja?!
Mam straszne wyrzuty sumienia. One mają tygodniowe głodówki i jedzą od czasu do czasu żeby nie umrzeć. Traktują to jako surowiec do przeżycia. A ja?!
Żyje by jeść.
Jedzą by żyć.
Jedzą by żyć.
To się musi zmienić.
Obiecuję. Jutro głodówka.
Tak w ogóle z konlursu mam 3+
Pani krytykowała, że jak się nie znam to mam nie pisać. Moja praca zakończyła się tym, że chłopak zabił się talerzem w szpitalu psychiatrycznym. Zapewne chodziło jej o to, że w takich szpitalach talerze są papierowe. Ja oczywiście czytałam książkę (coś ala reportaż), gdzie opisywali, że opiekunowie są w ogóle ekhem.. do dupy. Zaniedbują i czepiają się o każdy szczegół. Tam zdarzyło się tak, że pewnego razu z niewiadomych przyczyn były zwykłe talerze (nie papierowe).
Pani krytykowała, że jak się nie znam to mam nie pisać. Moja praca zakończyła się tym, że chłopak zabił się talerzem w szpitalu psychiatrycznym. Zapewne chodziło jej o to, że w takich szpitalach talerze są papierowe. Ja oczywiście czytałam książkę (coś ala reportaż), gdzie opisywali, że opiekunowie są w ogóle ekhem.. do dupy. Zaniedbują i czepiają się o każdy szczegół. Tam zdarzyło się tak, że pewnego razu z niewiadomych przyczyn były zwykłe talerze (nie papierowe).
Dzień 20
150 g Nuggetsów - 291 kcal
120 g sosu czosnkowego - 121 kcal
Surówka z białej kapusty - 67 kcal
Surówka z marchewki - 28 kcal
120 g sosu czosnkowego - 121 kcal
Surówka z białej kapusty - 67 kcal
Surówka z marchewki - 28 kcal
Razem: 507 kcal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz